To nie żaden niezidentyfikowany obiekt latający zostawił swoje ślady, to ja Porter. Każdy wieczór mam poważne zadanie. Sprawdzić dokładnie każdy zakątek ogrodu, aby moja Pani mogła spokojnie spać. Ja będę też spokojnie czuwać na swojej, no może nie do końca mojej, kanapie.
W moim ogródku zamieszkał pewien bardzo intrygujący mnie Gość. Właściwie nie wiem, czy powinienem go tolerować, ale muszę przyznać, że jest całkiem sympatyczny. Próbuję nawiązać jakiś kontakt – jest jednak jedno ALE.
… dalej Mam kumpla
Nadeszła wiosna, pora nauczyć się pływać. Poważnie – 12 maja będę obchodzić okrągły roczek więc nic w tym dziwnego, że jeszcze nie zamoczyłem ogona. Aż do zeszłego piątku. Przez całą zimę intrygowała mnie taka wielka kałuża, na końcu ogrodu. Mówię Wam rewelacja!
Miałem wczoraj od rana bardzo ciężki dzionek. Słońce świeciło, sobotnia aura sprzyjała relaksowi, tymczasem moja cierpliwość się skończyła. Wszystko przez te małe, ćwierkające cholery z żółtymi dziobami.